Główna siła „totalnej opozycji”
Partia Grzegorza Schetyna jest przedstawiana przez telewizję rządową jako przyczyna wszelkiego zła i niesprawiedliwości jakie dzieją się w Polsce. Zamach PiS-u na niezależne sądownictwo dał Platformie szansę na zredefiniowanie swojej roli. Poprzez wspieranie działań KOD-u, a później również innych organizacji broniących niezależności polskiego sądownictwa, PO starała się postawić znak równości między poparciem dla demokracji a poparciem dla siebie samej. Dlatego też nie dziwi fakt, iż „Polska demokracja” jest jednym z głównych filarów programu dawnej partii rządzącej.
Koalicja Obywatelska zapowiada przyjęcie tzw. Aktu Odnowy Demokracji. Ma on na celu cofnięcie niekonstytucyjnych zmian zaprowadzonych przez PiS w polskim porządku prawnym. Jednocześnie miałby on wzmocnić utworzone po 1989 instytucje państwa prawa. Jakkolwiek drugi cel wydaje się być słuszny, to pierwszy budzi wątpliwości. Jest rzeczą oczywistą, że obecny stan rzeczy nie może dalej trwać, jednak podejście typu „trzeba przyjąć jedno niekonstytucyjne prawo, by przywrócić porządek konstytucyjny” wydaje się powielaniem wzorców obecnej partii rządzącej.
Próba pozyskania młodych
KO decyduje się na rozwiązania, które wielu mogą zaskakiwać. Jednym z nich jest chociażby program #DobraSiec - 365GB darmowego internetu rocznie dla osób w wieku od 11 do 24 lat. Ponadto, KO obiecuje wprowadzić głosowanie przez internet. Miałoby to znacząco zwiększyć frekwencję wyborczą. Dziwi jednak, że tego typu propozycja wychodzi ze strony Koalicji Obywatelskiej, wszak potencjalni nowi wyborcy zapewne zagłosowaliby na partie typu „korwinowskiego”. Za wprowadzeniem głosowania przez internet idzie obietnica wzmocnienia demokracji bezpośredniej – milion podpisów pod wnioskiem o referendum miałby obligować rządzących do jego przeprowadzenia. Wreszcie, KO proponuje zniesienie składek na ZUS i NFZ dla młodych do 25. roku życia.
Powrót do Europy
Koalicja obiecuje zrobić zwrot o 180 stopni w polityce zagranicznej naszego kraju. Polska miałaby na nowo nawiązać dialog z instytucjami europejskimi. Nowy rząd miałby odnowić mocno nadszarpnięte relacje z Francją i Niemcami. Ogólnie miałby to być powrót do polityki sprzed 2015 roku, kiedy to Polska była uważana za silnego gracza w regionie, a wręcz reprezentanta „nowej” Unii.
Służba zdrowia priorytetem nowego rządu
Zdaje się, że jedynym motywem narzuconym w kampanii przez opozycję, a nie rząd, jest kwestia zapaści w służbie zdrowia. W swym manifeście programowym KO mówi wprost : „Polska służba zdrowia jest chora”. Jaką terapię zastosowałaby w takim razie Koalicja ? Podniesienie wydatków na służbę zdrowia do 6% PKB, skrócenie kolejek do lekarzy i na SOR. KO chciałaby to osiągnąć poprzez zmniejszenie biurokracji, którą obecnie obciążeni są lekarze. Nowy rząd powróciłby także do sztandarowego programu PO jakim była refundacja in-vitro.
Czyste powietrze
Koalicja Obywatelska zwraca uwagę na problem smogu i jego przyczynę – węgiel. KO chciałaby do 2030 roku wyeliminować węgiel w ogrzewaniu domów i mieszkań, do 2035 – w ogrzewaniu systemowym, a w 2040 całkowicie odejść od węgla w energetyce. W Deklaracji dla Górnego Śląska Koalicja obiecuje nie zapomnieć o górnikach. Wykorzystując środki unijne KO chciałaby przekształcić region, tak by dać górnikom nowe miejsca pracy po zamknięciu kopalń. Konkretów jednak póki co brak. Koalicja pod nośnym hasłem „3x10 dla OZE” obiecuje rozwijanie odnawialnych źródeł energii. Do 2030 r. w Polsce miałoby powstawać 10 GW energetyki słonecznej, 10 GW energetyki morskiej i 10 GW z elektrowni wiatrowych.
Prawy do lewego, głosuj kolego !
Pomimo rozszerzenia Koalicji poza PO i Nowoczesną o partie lewicowe – Zielonych i Inicjatywę Polską – w kwestiach światopoglądowych nie ma niczego rewolucyjnego. Co prawda PO zdecydowała się po wielu latach w końcu poprzeć związki partnerskie, lecz trudno brać tę obietnicę na poważnie patrząc na dotychczasowe głosowania posłów tej partii w tej sprawie oraz niezdecydowanie samego przewodniczącego PO Grzegorza Schetyny. Kandydatka KO na premiera obiecuje też zachowanie obowiązującego „kompromisu aborcyjnego”.
Czy kobieta na stanowisku premiera i parytet w rządzie przyciągną wyborców lewicowych ? Raczej w to wątpię. Program i kampania KO wyglądają blado przy energicznych liderach Lewicy i mocnych obietnicach zmian w prawie na rzecz praw kobiet i osób LGBT.
Ponad 130-stronnicowy program Koalicji Obywatelskiej pokazuje, że PO otrzeźwiała nieco z szoku po utracie władzy. Niestety wiele obietnic nie wychodzi poza chwytliwe, lecz wciąż mało słyszalne slogany. KO wciąż pozostaje jednak anty-PiSem. Czy to samo w sobie jest już programem ? O tym w niedzielę zadecydują wyborcy przy urnach.
Suivre les commentaires :
|
